Kulki Smartballs są jednym z popularniejszych produktów Fun Factory. Tym razem przyszło mi pochylić się (albo kucnąć) nad trzecią ich odsłoną, zarówno w wersji z 1 jak i z 2 kulkami. Wcześniej testowałam Teneo Uno – pojedynczą kulkę z drugiej edycji. Zobaczmy, co się zmieniło i czy na plus.
Zacznijmy od materiału. Oryginalne Smartballs wykonane były z hipoalergicznego elastomedu. Jest to materiał wolny od por, w których mogłyby chować się bakterie, bezpieczny dla ciała i wytrzymały. Jednakże nie ma polecanej oficjalnie możliwości dezynfekcji elastomedu. Dlatego też zgodnie z wolą klientek i recenzentek druga wersja kulek wykonana była już z silikonu – substancji, która podziela zalety elastomedu, ale odporna jest także na gotowanie czy czyszczenie alkoholem. To samo tyczy się trzeciej edycji, która leży obecnie u mnie na biurku.
Kształtem Smartballs nawiązują do pierwotnego projektu (gładkie kulki z rowkami, bez dodatkowej tekstury), co bardzo mnie cieszy. Tekstura Teneo była dla mnie zbyt wyrazista. Należy pamiętać, że kulki z założenia służą do aplikacji do nieprzygotowanej zbytnio na penetrację pochwy. Wiele pomysłów, które sprawdzą się w projekcie dildo tu nie przejdzie właśnie z tego powodu. Z założenia kulki aplikujemy przed wyjściem lub inną aktywnością fizyczną (producenci odradzają noszenie ich dłużej niż trzy godziny) w celu ćwiczenia mięśni Kegla. Jeżeli zależy nam na odczuwalnym efekcie to konieczne jest ich regularne stosowanie. Co bynajmniej nie oznacza, że jest to jedyny sposób korzystania z nich. Osobiście preferuję noszenie kulek, gdy spodziewam się, że wieczór zakończy się gorącą nocą. Niestety, wtedy też, tuż przed wyjściem, nie ma zbytnio czasu na… właściwie na cokolwiek, nie mówiąc już o przygotowaniu pochwy na aplikację Smartballs.
Gradacja w rozmiarze to element odróżniający najnowszy produkt Fun Factory od reszty kulek z wyższej półki. Mniejsza kulka ma średnicę 3,2 cm a większa (oraz wersja pojedyncza) mierzą w przekroju 3,6 cm (chociaż tekstura sprawia, że z obwodu wychodzi ok. 4 cm). W połączeniu z lekko lancetowatym kształtem rzeczywiście ułatwia to umieszczenie kulek na miejscu. Aplikacji nie utrudniają nawet podłużne wyżłobienia, które podczas wkładania mogą działać odrobinę drażniąco (z drugiej strony ułatwiają one utrzymanie kulek wewnątrz).
Podwójne kulki innej firmy, z którymi miałam wcześniej do czynienia miały w zwyczaju układanie się tak, że własną siłą niemalże katapultowały się na zewnątrz. Tutaj dużym plusem jest to, że mimo podobnej konstrukcji i większego ciężaru (ważą 74 g, pojedyncza kulka 40 g) problem ten nie występuje. Kulki Fun Factory są dużo łatwiejsze w utrzymaniu na miejscu. Bardzo mnie to cieszy, gdyż publiczne poprawianie kulek jest ćwiczeniem, które polecam jedynie osobom pragnącym mocnych wrażeń.
Skrócono i usztywniono sznureczek do wyciągania kulek. Nie pałęta się dzięki temu tam gdzie nie trzeba, nie zbiera bakterii i nie zaczepia o nic, a przy wyjmowaniu mniejsza elastyczność zwiększa u mnie poczucie bezpieczeństwa.
Fun Factory postanowiło także zwiększyć płynące z kulek doznania. W przypadku Teneo Uno z powodzeniem. Porównując je do pojedynczego Smartballsa byłam rzeczywiście zaskoczona różnicą – nie myślałam, że jedna kulka może dawać takie grzechotanie. Natomiast podwójne kulki nie powaliły mnie na kolana. Stukają i nie zacinają się, ale nie działają na mnie tak mocno jak kulki innej firmy, które testowałam (te płatające figle z wypadaniem, o których wspominałam wcześniej). Z drugiej strony może to i dobrze, bo mogę je nosić nie słysząc ciągłego wołania „Tu jesteśmy! Zrób coś! Pobaw się nami!”.
O ile wszystkie wspomniane zmiany odebrałam bardzo pozytywnie o tyle jest coś, co mnie drażni - zróżowienie kulek. Wcześniej Fun Factory zapewniało multum opcji kolorystycznych. Teraz do wyboru są kulki różowoczerwone lub różowofioletowe z białymi wstawkami oraz czarne z różowymi. Od różu niestety nie da się uciec. Gdzie te zielenie i turkusy?! I do tego różowe pudełko z napisem „Women only”! Ja rozumiem, że należy ludzi edukować, żeby kulek do tyłka nie wkładali, bo jedyna gorąca noc, jaka ich wtedy czeka to ta z chirurgiem na pogotowiu, ale po co forsować ten binaryzm płciowy? Istnieje cała masa ludzi lubiących zabawki, którzy chętnie by sobie takie kulki kupili, ale nie identyfikują się jako kobiety. Myślę, że kto, jak kto, ale firma działająca w branży seksualnej, czerpiąca dumę ze swojego związku z klientami, powinna wiedzieć lepiej. Mniej binaryzmu, więcej opcji kolorowych.
Podsumowując poleciłabym Smartballs osobom zaczynającym z kulkami z uwagi na łatwą aplikację, bezproblemowe noszenie i niezbyt duży ciężar. To dobry wybór – niezależnie od tego czy chcemy poprawić pracę mięśni Kegla czy mamy ochotę dodać trochę pikanterii do naszych codziennych czynności. I bez względu na płeć, z jaką się identyfikujemy.
WILD ORCHID
Jeżeli chcesz nabyć kulki gejszy zapraszamy na zakupy. Pamiętaj, że zapisaniu się do naszego newslettera (można to zrobić podczas finalizowania zakupów) otrzymasz 5% zniżkę!
Polecamy również lekturę naszego poradnika Jak wybrać kulki gejszy, w którym w 3 prostych krokach tłumaczymy jak dobrać odpowiednie kulki waginalne.
Jeżeli po lekturze poradnika nasuwają Ci się jakieś pytania przeczytaj odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, odnośnie kulek gejszy.