Po co nam lubrykanty? Odpowiedź jest prosta: ich celem jest zamienianie tarcia w poślizg i poprawienie komfortu intymnego. Skoro lubrykant pomaga, a nie szkodzi, dlaczego go nie użyć? W końcu lubrykant to najlepszy przyjaciel seksualnie aktywnego człowieka.
Środki nawilżające towarzyszyły nam od zarania dziejów – starożytni Grecy chętnie sięgali po oliwę z oliwek, zaś w XVI-wiecznych Chinach stosowano pastę ze słodkich ziemniaków. Krótko mówiąc, od zawsze chcieliśmy sobie pomóc! Pierwsze oficjalne lubrykanty, dzięki odkryciu polimeru nazywanego dziś silikonem, pojawiły się na początku XX wieku i regularnie używano ich... w szpitalach do przeprowadzania badań, które mogły być dla pacjentów niekomfortowe. Dopiero w latach '80 ubiegłego stulecia wprowadzono na rynek produkt przeznaczony do użytku osobistego. Pierwszy żel K-Y (sprzedawany do dziś!) marki Johnson & Johnson zainspirował wielu innych producentów do poprawiania jakości życia intymnego rzesz konsumentów.
Przekonanie, że gdy wszystko z życiem seksualnym i pożądaniem jest w porządku, to genitalia same się nawilża, jest błędne. Otóż nie. Czasami pożądanie może być ogromne, ale ciało albo nie nadąża z produkcją naturalnego lubrykantu, albo po prostu nie jest w stanie go wyprodukować – jak na przykład penis (gdy ilość preejakulatu jest znikoma) czy odbyt. Niektórzy, dla komfortu współżycia lub masturbacji, potrzebują lubrykantu cały czas, inni – od wielkiego dzwonu. np. przy okazji seksu analnego czy wprowadzania kulek gejszy lub kulek analnych.
CIEKAWOSTKA |
---|
Lubrykant może też... oszukać mózg! Ponieważ naniesiony na genitalia odpowiada za poślizg bardzo zbliżony do naturalnego, który zaś kojarzy się z podnieceniem, może wprawić partnera lub partnerkę w romantyczny nastrój. Użycie lubrykantu w okolicach pochwy może również pobudzić waginę do naturalnego nawilżania się. |
Ciało ludzkie potrzebuje tego typu wspomagania, ponieważ nie zawsze możemy liczyć na naturalną lubrykację – ona zmienia się nie tylko z wiekiem. Poziom nawilżenia spada na przykład w okresie menopauzy, karmienia piersią, wahań hormonalnych, w wyniku zażywania niektórych leków, przy długotrwałym stresie, a nawet podczas zwykłego odwodnienia organizmu. Dlatego, aby nie narażać się na przykre niespodzianki i podrażnienia podczas seksu lub używania zabawek erotycznych, warto zadbać o odpowiednie nawilżenie. To środek nie tylko dla kobiet. Wielu mężczyzn, którzy skarżą się na zbyt wąski napletek, co powoduje dyskomfort podczas masturbacji lub stosunku, doceni dobrodziejstwa żelu poślizgowego.
KINKY PORADA |
---|
Pamiętaj, aby nigdy nie używać substancji, które są „jak lubrykant” - tłuszczu, wazeliny czy balsamu do ciała. Tego typu zamienniki w kontakcie z miejscami intymnymi (szczególnie u osób wrażliwych) mogą powodować podrażnienia, infekcje, uczulać, niszczyć gadżety erotyczne lub prezerwatywy. |
Na rynku dostępne są tysiące lubrykantów, więc czasem może być trudno o ten jedyny i odpowiedni, jednak ze względu na skład rozróżniamy trzy podstawowe typy:
KINKY PORADA |
---|
Lubrykanty silikonowe to idealne żele poślizgowe pod prysznic – są długotrwałe i nie wypłukują się tak szybko, jak lubrykanty wodne. Trzeba jednak uważać, ponieważ pod ich wpływem powierzchnia wanny czy kafli staje się bardzo, bardzo śliska... |
Ze względu na przeznaczenie możemy wyróżnić lubrykanty analne i waginalne – podstawowa różnica jest w konsystencji. Ten drugi będzie odczuwalnie lżejszy i płynniejszy, zaś analny – gęstszy. Żele analne mają za zadanie utrzymać się dłużej oraz nawilżyć i uelastycznić odbyt, który nie lubrykuje się sam. Zaletą jest to, że nie trzeba co chwila go uzupełniać. Niektóre lubrykanty analne wzbogacono o środki znieczulające.
Podczas zakupów możemy też trafić na lubrykanty hybrydowe, będące połączeniem lubrykantu silikonowego i wodnego. Lubrykant hybrydowy ma lekkość żelu wodnego, ale dzięki dodatkowi silikonu utrzymuje się dłużej i jest bardziej śliski. Ten typ lubrykantu nadaje się zarówno do seksu waginalnego, analnego, jak i oralnego oraz nie uszkadza kondomów. Wielu z nich, dzięki znikomej ilości silikonu, można używać również z silikonowymi gadżetami erotycznymi.
Oprócz bazy, czyli wody, silikonu lub oleju, w lubrykantach znajdują się również substancje pomocnicze. Te najczęściej spotykane:
Benzokaina – to środek znieczulający, spotykany najczęściej w lubrykantach analnych lub opóźniających wytrysk (a także w tabletkach przeciwbólowych). Lubrykanty z benzokainą są popularne w szczególności wśród osób rozpoczynających swoją przygodę z seksem analnym, ale tutaj zalecamy ostrożność. W seksie analnym chodzi o to, aby uprawiać go tak, by nie czuć bólu, ale przyjemność – bez znieczulenia!
Cukier – nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Wiele lubrykantów smakowych zawiera cukier lub inne środki słodzące, na przykład glicerynę. Niestety, cukry, szczególnie u osób, które mają doświadczenia z infekcjami grzybiczymi, dosładzane lubrykanty mogą powodować podrażnienia lub nawroty infekcji.
Kapsaicyna – to ekstrakt z papryczki chili najczęściej spotykany w lubrykantach rozgrzewających – naniesiony na genitalia powoduje delikatne mrowienie. U osób wrażliwych reakcja na kapsaicynę może być bardziej zbliżona do pieczenia niż przyjemnego łaskotania.
Aloes – substancja pochodzenia naturalnego, ma właściwości chłodzące i łagodzące. Jest świetną alternatywą dla gliceryny i nie powoduje podrażnień. Jest przy tym dużo delikatniejszy niż mentol, który w lubrykantach też odpowiada za właściwości chłodzące.
Spermicydy – czyli środki plemnikobójcze. Często są spotykane w lubrykantach używanych do nawilżania prezerwatyw. Niestety, ich stężenie w żelach poślizgowych jest na tyle małe, że nie chronią przed niepożądaną ciążą.
Parabeny – to środki konserwujące, które mają na celu przedłużać trwałość lubrykantów. Choć ich wpływ na organizm ludzki nie jest dokładnie znany, niektóre z nich mogą powodować reakcje alergiczne. Większość lubrykantów silikonowych nie zawiera parabenów.
Żeń-szeń – środek stymulujący pochodzenia naturalnego. Spotykany głównie w lubrykantach przeznaczonych do pobudzania punktu G.
Przede wszystkim zgodnie z przeznaczeniem i u sprawdzonych sprzedawców. Traktujmy lubrykanty jak kosmetyki i nie sięgajmy po najtańszy produkt z drogerii. Bardzo często za niską ceną kryje się też niska jakość i... bardzo długi skład chemiczny. Tak, jak w przypadku każdych innych produktów, wybierając lubrykant, należy zwracać uwagę na krótkie składy chemiczne oraz to, jakich składników użyto do ich wyprodukowania.
Nie ma też zalecanej ilości lubrykantu, której należy użyć – nasze ciała się różnią, więc dla jednych będzie to ilość odpowiadająca wielkości jednogroszówki, dla innych nieco więcej. Jednak z lubrykantami rozgrzewającymi czy chłodzącymi warto zacząć od odrobiny na wypadek, gdyby okazało się, że stężenie substancji odpowiadających za wzmocnione doznania, jest zbyt duże.
Sięgając po lubrykant, jeżeli tylko jest taka możliwość, warto wcześniej go wypróbować, na przykład zamawiając próbkę lub sięgając po tester w sex shopie. Inną możliwością jest zamówienie żelu o najmniejszej dostępnej pojemności. Konsystencja powinna być gładka, nie kleista, zaś zapach i smak pozbawiony chemicznego aromatu. Trzeba też zwracać uwagę na wszelkie zmiany w kolorze – większość lubrykantów jest przezroczysta, jeżeli więc żel wydaje się żółtawy, to znak, że stracił swoją przydatność do użycia. Podobnie rzecz ma się z lubrykantami smakowymi, które nagle stały się gorzkie.
KINKY PORADA |
---|
Lubrykanty mogą być używane nie tylko podczas stosunku. Lubrykanty silikonowe to świetna alternatywa dla olejków do masażu, zaś lubrykanty smakowe nadają erotycznym sesjom unikatowego aromatu. Możesz nanieść odrobinę na palce stóp i zaproponować drugiej osobie sesję ich ssania, smakowania i całowania. |
Warto eksperymentować z żelami poślizgowymi, ponieważ one niewielkim kosztem mogą znacznie poprawić jakość życia seksualnego oraz zdrowia intymnego, ale też inspirować do poszukiwania nowych doznań – zarówno smakowych, dotykowych, jak i... wzrokowych (na rynku dostępne są między innymi żele o konsystencji i barwie przypominającej spermę). Lubrykant to niezbędny kosmetyk w przyłóżkowej apteczce każdej osoby, niezależnie od wieku. Nie tylko wspomaga długie sesje pieszczot, ale też poprawia komfort współżycia lub używania gadżetów erotycznych.