Dla sporej części aktywnych seksualnie osób masturbacja okazuje się najlepszym przeżyciem seksualnym. To preferencja, która nie jest zarezerwowana dla jednej płci, czy orientacji seksualnej, a raczej praktyka zorientowana wokół miłości własnej. Również tej fizycznej.
Powody soloseksualności praktykowanej jako główny rodzaj ekspresji seksualnej mogą być bardzo różne – od lęku przed partnerowanym seksem, który niesie ryzyko infekcji przenoszonych drogą płciową i/lub niechcianej ciąży, poprzez niechęć do poznawania nowych osób i chodzenia na randki, które czasem okazują się drogą inwestycją, aż po zwyczajne czerpanie największej satysfakcji z autoerotyzmu. Zwrócenie się ku soloseksualności może być również wyrazem buntu przeciw normom i oczekiwaniom społecznym wobec tego, jak prezentowany jest seks i jak powinien wyglądać, aby był satysfakcjonujący.
Mogłoby się wydawać, że soloseksualność to po prostu bardziej ekstrawaganckie określenie masturbacji. Zauważyliśmy jednak, że język wokół seksualności jest ważny, również w przypadku opisywania praktyk solo. Okazuje się, że bardzo wiele osób nie traktuje masturbacji jako czynności seksualnej, co wpływa na wartościowanie tego, co dzieje się w ich seksualności. Seksualności, dla której wciąż punktem odniesienia i centrum jest partnerowany seks – ideał, do którego należy dążyć.
Soloseksualność bez przeszkód może być jednak główną lub jedyną aktywnością seksualną! Soloseksualny styl życia stwarza bezpieczną przestrzeń dla poświęcania swojej seksualności należytego czasu i uwagi, eksplorowania fantazji, kinków i innych podniecających praktyk, a to wszystko bez oceny ze strony partnera_ki, a także bez obaw przed koniecznością komunikowania mniej lub bardziej nietypowych żądz.
Nie bez powodu poruszamy temat soloseksualności w kontekście związków z innymi ludźmi. Pielęgnowanie swojej seksualnej odrębności w związku jest naprawdę korzystne – nie tylko z perspektywy relacji z partnerem_ką, ale również z samym_ą sobą. Zdarza się, że seks w związku jest sumą pewnych kompromisów, na które godzą się zaangażowane strony. Nie oznacza to jednak, że pewne żądze, fetysze, czy kinki po prostu znikają. Może być tak, że z różnych powodów nie wchodzą do seksualnego menu pary. Aby więc nie zaniedbywać tej części siebie, warto pielęgnować te fantazje, które sprawiają, że krew napływa do genitaliów i jest się gotowym do erotycznej akcji.
Zdarza się również, że niektóre osoby pragną romantycznych gestów, randek, wspólnego spędzania czasu, nie oczekując jednocześnie od partnera_ki seksu. Nie oznacza to jednak, że nie są w stanie go uprawiać lub intymność we dwoje nie sprawia im przyjemności. Po prostu seks okazuje się dla nich dużo mniej satysfakcjonujący, niż zabawy solo. I to również jest całkowicie normalne!
Jest kilka sposobów na to, jak pielęgnować i seksualność solo. Mamy nadzieję, że nasze propozycje staną się dla Ciebie inspiracją:
Seksualność jest na tyle różnorodna, że znajdą się osoby, które będą preferowały seks we dwójkę (albo i więcej) i uznawały go za najbardziej orgazmiczne przeżycie na świecie, jak i ludzie, którzy zdecydowanie więcej satysfakcji znajdują w soloseksualności. I nie ma w tym absolutnie nic złego, tak długo, jak wszyscy czują się komfortowo ze swoimi wyborami. Jedno jest pewne – w obydwu przypadkach warto poświęcać czas na urozmaicanie, obserwowanie i eksplorowanie tego aspektu życia, do czego szczerze zachęcamy.