Edukacja seksualna

Czerwiec to miesiąc dwóch seksualnie ważnych kwestii – z jednej strony mamy Pride, z drugiej Miesiąc Edukacji Seksualnej Dorosłych. Ponieważ na co dzień pracuję jako (re)edukatorka seksualna osób dorosłych, przez kilka lat działalności uświadomiłam sobie, jak wielu rzeczy brakuje nam w podstawowej edukacji seksualnej.

Każdy człowiek ma co najmniej kilka nieformalnych źródeł edukacji seksualnej – często nieuświadomionych. Bo edukacja to nie tylko to, co dzieje się w szkolnej ławie – ona tak naprawdę czai się wszędzie: w wypowiedziach opiekunów, żartach kolegów z klasy, kolorowych magazynach. Problem w tym, że nie zawsze oparta jest na faktach, a wiele z tych przekazów nosimy w sobie aż do dorosłości – wystarczy, że zetkniemy się z nimi wystarczająco często, albo trafią na taki moment, w którym nie jesteśmy jeszcze w stanie rzucić im wyzwania.

Jest więc kilka rzeczy, które chciałabym powiedzieć o seksie osobom dorosłym, których zapewne nie powiedziano im ani w domu, ani w szkole:

Twoja przyjemność i satysfakcja seksualna zależą wyłącznie od Ciebie. Mam tu na myśli nie tylko naukę samozaspokojenia, ale również to, jak realizujesz się seksualnie w relacjach z innymi osobami. Tylko Ty masz dostęp do swojej seksualnej instrukcji obsługi, Ty wiesz, co lubisz, a czego nie, więc powiedzenie o tym drugiej osobie pozostaje wyłącznie w Twojej gestii.

Nie ma nic nienormalnego w Twoich żądzach i fantazjach seksualnych. Otoczenie mogło Ci wmówić, że to, czego pragniesz, jest w jakiś sposób nieakceptowalne lub obrzydliwe, ale tak długo, jak są to praktyki bezpieczne i konsensualne, nie ma w nich nic nienormalnego, ani tym bardziej... oryginalnego. Możesz mieć pewność, że w kwestii kinków i żądz nie jesteś seksualnie wyjątkowym płatkiem śniegu, a na świecie są dziesiątki tysięcy osób, które oddają się praktykom, które Cię kręcą i z pewnością krótkie poszukiwania pozwolą Ci znaleźć „swoich ludzi”. Nie daj sobie odebrać seksualnej ciekawości.

Do seksu nie potrzeba wyłącznie penisa i waginy, choć taką wizję seksu przedstawia się najczęściej jako punkt odniesienia. Jeżeli w Twoim życiu seksualnym nie ma penisa albo pochwy, nadal uprawiasz seks. Jeżeli Twoja ekspresja seksualna nie zakłada żadnej penetracji, nawet jeżeli funkcjonujesz w układzie, w którym jest penis i wagina, nadal uprawiasz seks. Warto więc rozszerzyć definicję seksu, aby długo cieszyć się przyjemnością i otworzyć na nowe doznania. To, że nie doświadczasz penetracji, nie oznacza, że Twój seks staje się gorszy.

Edukacja seksualna to uczenie się przez całe życie. Jeżeli seks jest ważną częścią Twojego życia, to od Ciebie zależy, aby aktualizować swoją wiedzę w tej dziedzinie. Poszukuj, oglądaj, czytaj, rozmawiaj z ludźmi i zdobywaj doświadczenia. Bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twoja seksualność i ekspresja seksualna będą ulegały zmianie, czy to z wiekiem, czy w kontakcie z innymi osobami. I to czyni ją najbardziej ekscytującą!

A na zakończenie: używaj lubrykantu. Lubrykant czyni większość praktyk seksualnych przyjemniejszymi, więc warto mieć porządny kosmetyk w zasięgu ręki. Nawet jeżeli Twoja naturalna lubrykacja jest spora, nie oznacza to, że nie odczujesz różnicy, sięgając po żel poślizgowy. Jeżeli jest więc jedna rzecz, którą każdy człowiek powinien mieć z sex shopu, zdecydowanie jest to lubrykant.

Niezależnie od tego, czy edukujesz się seksualnie od dzieciństwa, kilku lat, a może dopiero od kilku miesięcy, z pewnością są rzeczy, których wolał(a)byś dowiedzieć się wcześniej. Zapraszam więc do udziału w konkursie!