Dobrze pamiętamy czasy, kiedy na pytanie “Co ci przywieźć ze Stanów?”, słyszeliśmy “Magic Wanda!”. Każda osoba, która choć trochę interesowała się “zabawkami do łóżka” najczęściej chciała dostać w swoje ręce najsłynniejszą na świecie magiczną różdżkę. Żeby jednak móc na starym kontynencie uruchomić legendarnego Hitachi, trzeba było wcześniej... zaopatrzyć się w transformator napięcia. Na szczęście taka gimnastyka to już pieśń przeszłości. Oto Kinky Winky odciąża ciocię z Ameryki i wprowadza do swojej oferty Europe Magic Wand.
Z ręką na sercu zapewniamy, że zasłużenie. Działa na 230 V, jest niezależny od baterii i po prostu zwala z nóg. Oczywiście, jeśli nie należysz do grona entuzjastów seksualnych młotów pneumatycznych i wolisz, gdy przyjemność narasta, masz możliwość łatwej i szybkiej regulacji wibracji. Jest to możliwe, ponieważ europejska wersja kultowego masażera posiada aż sześć prędkości, nie tylko dwie. Najdelikatniejsza oferuje 2800 obrotów na minutę, najsilniejsza - 6000.
Kto twierdzi, że długość kabla nie ma znaczenia, ten kłamie! Bardzo doceniamy to udogodnienie. Wydaje nam się, że 236 centymetrów rozwiązuje problem ograniczenia swobody ruchu w sytuacji zaplątania się w kabel:)
Czy wiesz, że oryginalny Hitachi był po prostu masażerem stworzonym na potrzeby uśmierzenia miejscowego bólu i zapewnienia dawki relaksu i odprężenia? O ile o tym pierwszym bardzo szybko zapomniano, o tyle użytkownicy i użytkowniczki Wanda zaczęli relaksować się na potęgę, choć nieco inaczej, niż zakładali to producenci. Dziś zachęcamy, by sięgać po Hitachi również wtedy, gdy coś pobolewa. Pomaga!
Masażer posiada zdejmowalną nakładkę, którą bez problemu czyści się wodą z delikatnym mydłem lub specjalnym środkiem do pielęgnacji gadżetów tego typu. Posiada też certyfikat CE zatwierdzony w Europie.