Jeżeli należysz do tych niezdecydowanych, którzy wiecznie wahają się pomiędzy tym, co piękne i stylowe, a tym, co BAAAARDZO realistyczne - mamy dla Ciebie dobrą informację. Dilda Colours Pleasure łączą obie te cechy, więc wątpliwości na bok i do dzieła!
Po pierwsze - kolorystyka. W trzech wersjach - błękitny, różowy i fioletowy. To nie tylko manifestacja Twojego gustu, ale także odpowiedź na Twoje potrzeby. Przecież wiadomo, że przez oczy do serca;) A konkretnie:
...do punktu G. Albo do punktu P, Ty wybierasz. Colours Pleasure nadaje się zarówno do penetracji pochwy, jak i odbytu. Ma anatomiczny kształt, lekko tylko zmodyfikowany by lepiej stymulować Twoje ulubione rejony. Dodatkowo, zakończony jest odpowiednio uwypukloną imitacją jąder, więc oprócz pobudzania tego, co wewnątrz, dba o to, co na zewnątrz - wejście do pochwy / odbytu, o te przecież tak wrażliwe rejony, a tak często zapominane.
Gdyby tego było mało - przyssawka zapewnia Ci przyjemność bez używania rąk. Wystarczy, że przytwierdzisz go do dowolnej płaskiej powierzchni, a resztę: pobudzanie łechtaczki, piersi, bądź innych stref erogennych pozostawia Tobie. To naprawdę spore pole do popisu.
Występuje w dwóch rozmiarach: 5 i 8 cali (odpowiednio 12,7 oraz 20,3 cm). Jeżeli to Twoja pierwsza wyprawa w te rejony, zalecamy ten mniejszy. Choć wygląda niepozornie, to jest wyjątkowo, jakby to powiedzieć, wydajny. Jeśli zaś jesteś doświadczonym graczem - śmiało, większy rozmiar wypełni Cię w całości i nie pozostawi miejsca na niedomówienia (można rzec wprost, że jest to mega dildo - czyli bardzo duże).