Podobno elastyczność, to cecha, która bardzo pomaga w życiu. Tego nie wiemy, ale wiemy, że elastyczność baaaardzo przydaje się w sypialni. A z nowym wibratorem od Fun Factory będziecie mogli się o tym przekonać osobiście.
Wykonany w technologii FlexiFun. A mówiąc otwarcie - jest tak giętki, jak tylko się da. Wibrator Moody idealnie dopasowuje się do Twoich intymnych kształtów, bez względu na kąt, pod jakim go będziesz używać. Więc, cytując klasyka: "wyginaj śmiało ciało!" i sprawdź go w pozycjach, na które nie pozwalają klasyczne sztywne wibratory.
Prążkowany na całej długości, a na końcu lekko zakrzywiony. Nie ma tutaj przypadków - prążkowanie pozwoli Ci na jeszcze pełniejsze doznania, a zakrzywienie pobudzi najczulsze punkty. Zarówno ten G, jaki i P, bo Moody nadaje się do stymulacji pochwy, jak i odbytu. Świetnie więc sprawdza się nie tylko w zabawach solo, ale też tych w duecie.
Posiada 25% mocniejszy silnik od wcześniejszych produktów ze stajni Fun Factory. To naprawdę ognisty rumak, choć z wyglądu bardzo niepozorny. Więc jeśli szukasz czegoś, co jest jednocześnie zabawowo lekkie, nieoczywiste wizualnie i zaskakująco mocne - to właśnie masz to przed sobą.
Ma 6 prędkości wibracji i 6 trybów stymulacji. A to całkiem spore pole do popisu ;)
Zaopatrzony w klasyczny już uchwyt Love Loop, czyli Pętlę Miłości. I uwierzcie nam, nie jest to tylko czcza zabawa słowami. Ten detal pozwala na jeszcze większe personalizowanie doznań, a poza tym, jest po prostu zadziwiająco wygodny.
W stu procentach wykonany z silikonu medycznego, wodoodporny. Więc bezpieczny i pozwalający na zabawę pod prysznicem, lub w wannie. Do dzieła!